sobota, 18 stycznia 2014

jest dobrze

Coś się ze mną stało.
Usunęłam całego starego tumblra. Kilkaset postów. Jednego wieczoru, jeden za drugim. Gromadziłam je przez kilka miesięcy, a teraz po prostu wszystko wyrzuciłam. Wszystkie pociągi, mosty, żyletki, pocięte nadgarstki,pistolety i dyndające pętle. Nie ma już krwi, nie ma cierpienia, osamotnienia, śmierci. Lżej mi. To wszystko co sobie przez długi czas budowałam zniknęło i przestało na mnie oddziaływać. Coś runęło.
Odświeżyłam playlistę. Jednak drogiej mi muzyki nie potrafię ot tak skasować. Przecież mogą jeszcze przyjść "te momenty".
Zabrałam się w końcu za coś, co czego chcę spróbować, zamiast tylko o tym mówić: modelina. Strasznie się do tego zapaliłam. Mam już kilka par kolczyków, planuję nowe kolory i robienie foremek.
Z jedzeniem jest dobrze. Tzn. dużo, ale zdrowo. Zaliczyłam już oczywiście wcinanie po kryjomu ciastek i gorzkiej czekolady (zjawisko niezwykle ciekawe, bo nigdy nie lubiłam gorzkiej czekolady), ale jakoś mnie to nie wybiło z rytmu. Bywa ciężko. Nauczona doświadczeniem uciekam do komputera albo słuchawek. Niezawodny sposób.
Zwalczam w sobie pragnienie perfekcji. Robienie bałaganu sprawia mi przyjemność. Zwykłe domowe czynności wbrew ustalonej wcześniej kolejności. Nagła zmiana planów. Wcześniej to byłoby nie do pomyślenia, a teraz po prostu potrafię.

Jest dobrze. Nieuzasadniona fala optymizmu. Oby to nie minęło. Muszę ten stan pielęgnować.



9 komentarzy:

  1. podziwiam Cię, że z taką łatwością zamknęłaś przeszłość, ale podoba mi się, że uporządkowałaś sobie wszystko;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Smutek czasem jest nie do przeskoczenia. Cieszę się, że Tobie się udało.
    Trzymaj się!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie Kochana, taka fala optymizmu, zamknięcie przeszłości to krok do przodu :) Oby ten stan nie minął!
    Życzę Ci, żeby optymizm Cię nie opuszczał i obyś trwała w tym stanie jak najdłużej :)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twój optymizm w tej notce! Chcę Ciebie zawsze taką! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jej! :) Oby to był zaczątek pozytywnych zmian. Wspaniale, że znalazłaś sobie jakieś zainteresowanie :) też mnie kręcą manualne robótki :) Ekstra :) Może zamiast uciekać w muzykę i komputer sprobowałabyś wychodzić do ludzi? :) Uwierz, że to jest lepsze.. może z początku niełatwe i na pewno wymagające ale potem warte.. tylko dobre towarzystko proszę! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi świetnie, gratuluję zmiany podejścia! ;) Też kiedyś planowałam, że zajmę się modeliną (ale w odróżnieniu od Ciebie u mnie to pozostało w sferze: zrobię to kiedyś).

    OdpowiedzUsuń
  7. dbaj o ten stan jak o kiełkującą roślinkę. jeżeli będziesz ją pielęgnować to wyrośnie i wypuści pąki. a z pąków zakwitną piękne kwiaty. dbaj, aby nigdy nie zabrakło jej wody ani słońca. dbaj, jakby była gwarancją twojego szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  8. No to mamy dużo wspólnego... mój ojciec też jest alko i też lubie "odchudzanie"
    Mój blog http://marrrciapp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. "karotka: I tak wrócisz. Nie poddasz się przecież. Przerzuć się na zdrowe odżywianie, spróbuj 5 posiłków. Czekam!"

    Miałaś oczywiście rację. Wróciłam. Chociaż trwało to kilka miesięcy...

    Czekolada... mmm.. Szczególnie gorzka.. Zdrowa i poprawia nastrój :). Endorfiny! Ja czasem mogę sobie odmówić wszystkiego na cały dzień w zamian za kilka kostek...
    Może warto by było pozbyć się również tej muzyki? Skoro już tak wiele osiągnęłaś może warto pójść krok dalej? Myśl, że mogą wrócić "te momenty" chyba nie jest dobra...
    Poza tym idzie wiosna, będzie coraz lepiej. Naprawdę

    OdpowiedzUsuń