Piszę tu chyba dlatego, że z jedzeniem mi się zepsuło. Było dobrze, wypadłam z rytmu, jest do dupy i od dwóch tygodni nie umiem się wziąć za siebie. Ale nie, to nieważne.
Chciałam wam powiedzieć o tym, jak jest zielono, jak ta zieleń wybucha. Jakie to cudowne, jak się budzi o wpół do czwartej w nocy i jest już prawie widno. I jak słońce zachodzi prawie na północy. I jak idę spać i ta czerwona łuna ciągle tam jest.
co u Ciebie? dlaczego nie piszesz? pisz o wszystkim co Cię otacza, nie tylko o odchudzaniu, pisz co słychać, o tym właśnie jak jest zielono, jak świeci słońce.
OdpowiedzUsuńwróć, a jeżeli nie widzisz sensu, to po prostu żyj :*