środa, 13 sierpnia 2014

ona wie

Czasem mam wrażenie, że moja siostra wie o wszystkim, ale to ignoruje. Albo nie wie, co z tym zrobić. Albo się po prostu boi. To nie jest normalne, że ktoś je zdrowo, dużo ćwiczy, a potem pochłania na raz kilka tysięcy kalorii, po czym przestaje się odzywać i znowu idzie biegać.

Kiedy ostatnio jadłam któryś z kolei kawałek szarlotki zapytała, czy lubię jeść.
-Tak.
-A jesteś teraz szczęśliwa?
-Nie.
Powiedziałam to zdecydowanie za szybko. I łamiącym się głosem. I zrobiłam za długą przerwę przed następnym słowem. Zdradziłam, że przez cały ten czas o tym myślałam. I czułam na sobie jej wzrok.
-Nie zadawaj mi takich pytań. Nie jestem, bo... bo nie. Nie chcę... nie zadawaj mi takich pytań.

Ale co z tego? I tak nikt nic z tym nie zrobi. Przecież to trwa już 3 lata. Był okres, że pilnowała, czy jem i zdawała relację mamie. I było tak, że szczerze mówiła mi "nie jedz tyle, zaszkodzi ci".

Ale co z tego? I tak nikt nic z tym nie zrobi.
Nikt nic nie zrobi.


Właśnie zdałam sobie sprawę, że chyba tego od nich oczekuję.
Przecież to chore, jestem już dorosła, a nadal nie umiem poradzić sobie z jedzeniem. Zaspokajanie własnej potrzeby. Podstawowa i powszednia sprawa.
A ja nie umiem.


2 komentarze:

  1. Witaj,
    Pewnie mnie nie pamiętasz. Szukałam Cię, ponieważ ostatnio duzo myślałam o czasie kiedy blogowałam na WP, chciałam znaleźć tych ludzi którzy pomogli mi wtedy przetrwać, szczególnie Ciebie. Porzuciłam ten blog ponad rok temu i nie zamierzam na niego wracać, myślę,że założę inny, ale na pewno nie będzie już tak "ciemny" jak kiedyś. Bardzo chciałabym wiedzieć jak się trzymasz? Może potrzebujesz j pomocy? może mogę coś dla Ciebie zrobić? Ty pomagałaś mi kiedyś teraz ja chciałabym się odwdzięczyć.
    Dopiero znalazłam Twojego bloga, mam wiele do nadrobienia, ale bądź pewna już niedługo się do Ciebie odezwę ,
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Karotko :) tu lorsque.... o(d)żyłam :) zapraszam, czytam, tęsknię ! <3

    OdpowiedzUsuń