niedziela, 27 lipca 2014

są dwie

Pierwsza je owsiankę, kefir i owoce. Dużo pracuje, wykorzystuje czas. Lubi przeglądać się w szybach. Potrafi wstać o 5.00, żeby pobiegać. Potem wraca ledwo żywa i polewa twarz wodą wprost z butelki. A w nocy tańczy na trawie. 

Druga je. Cokolwiek. Liczy się samo wkładanie jedzenia do ust, przeżuwanie, połykanie. Nieważne, że nie jest wcale głodna. I że to już szósta kanapka. Plącze się po domu. Jest zmęczona samą sobą, swoim ciężkim ciałem. Nie płacze. Nie umie. Nie umie się też pokaleczyć. Ale lubi patrzeć na swoje stare blizny. 

2 komentarze:

  1. Lepsza jest ta pierwsza oczywiście, więc może trzeba tę drugą zagłuszyć, żeby nie dochodziła do głosu?

    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. nie ma ludzi idealnych. to oklepane, ale jakże prawdziwe. chyba jedynym sposobem jest akceptacja siebie, takim jakim się jest i wytrwała walka, żeby zmienić, to co rzeczywiście jest złe. chociaż sama nie wiem...

    OdpowiedzUsuń