wtorek, 13 stycznia 2015

as bad as never before

Nie wiem jak zacząć. Myśli kotłują mi się w głowie. Chcę powiedzieć, wypłakać tyle rzeczy naraz. Chodzi o to, że na początku było dobrze. Kilka udanych dni: regularne, małe posiłki, dużo ćwiczeń, chociaż byłam zmęczona, psychicznie czułam się dobrze. Miałam napady głodu, ale starałam się nad nimi panować, było naprawdę dobrze! Powinnam się zważyć, ale nie czułam się jeszcze gotowa. A potem było gorzej.

Od dawna nie jadłam tak dużo i tak szybko. Miałam świadomość, że żołądek jest już pełny, ale nadal jadłam. I nie myślałam o studniówce, o sukience, o szkole, o niczym-tylko jedzenie.
To się zaczęło dokładnie 6 stycznia wieczorem, czyli w przeddzień powrotu do szkoły. Nie chcę się usprawiedliwiać stresem. Nie mam prawa. Chociaż.. nie, kurwa, co ja wygaduję. Nie mam prawa.

Fakty są takie, że kiedy dziś zobaczyłam się cała w dużym lustrze w przymierzalni, łzy stanęły mi w oczach. Jak to możliwe? Jak ja się doprowadziłam do takiego stanu? Tłuszcz, tłuszcz, tłuszcz. Nie macie nawet pojęcia, jak źle teraz wyglądam. Naprawdę tego wcześniej nie zauważałam! Nie mówię o zbyt dużym obwodzie. Mówię o zwisającym, obrzydliwym tłuszczu, który uformował oddzielne części mojego ciała i powinien mieć w ubraniach specjalne przestrzenie. Mówię, że nigdy nie widziałam w lustrze siebie tak grubej, zniekształconej, okrytej żałośnie zbyt ciasną bluzką. Mówię, że własnie osiągnęłam swój najgorszy wygląd od... zawsze. Mówię, że z dnia na dzień uświadomiłam sobie, że wszyscy wokół chudną. I że ich nienawidzę. Nienawidzę. Wszystkich.



2 komentarze:

  1. Jeżeli czujesz że nie może być już gorzej to znaczy że zawsze odbijesz się od dna. Najważniejsze że wiesz co musisz zmienić. Wyobraź sobie idealną siebie, wybierz perfekcyjny strój na lato, może jakiś topik, szorty, kostium? Znajdź tą rzecz i obiecaj sobie że w te wakacje ją założysz. Nie mów że może założysz, tylko że na pewno, i że będziesz wyglądać perfekcyjnie.
    Nie możesz się poddać, powiedz sobie że to już czas zmienić swoje życie raz na zawsze. Później zacznij i już nie przestawaj, a na pewno Ci się uda!

    Będę trzymać kciuki,
    Fraise

    OdpowiedzUsuń
  2. Najważniejsze że ćwiczysz, nie ważne na początku są rezultaty.
    Parowar to idealna rzecz. Gotowanie jest przede wszystkim bardzo czyste, prawie wgl nie ma sprzątania i można gotować wszystko naraz ;* Wszystko jest dokładnie opisane w instrukcji, jedyne co to gotowanie trwa krócej, ale nie musisz pilnować czy coś się nie przypali ;) Gotuję w nim głównie warzywa i ryby, ale można też ryż czy kaszę. Mnie w prawdzie kasza za każdym razem nie wychodzi :o ale muszę jeszcze poćwiczyć ;)

    Pozdrawiam ;**
    pozdrawiam ciepło! <3

    OdpowiedzUsuń